Posty

Wyświetlam posty z etykietą Kosik Rafał

Czy „Kameleon” działa z premedytacją?

Obraz
Poprzednie powieści dla dorosłych Rafała Kosika były… no cóż, Mars mi się jeszcze podobał, ale Vertical zawiódł. Książki te łączył problem słabego kreowania postaci, szczególnie w tej drugiej. No bo co nam z fantastycznego świata, skoro opowieść i bohaterowie są nieinteresujący, prawda? No właśnie. Kameleon powstawał długo, bo od 2002 do 2008 roku. To niewątpliwie dużo czasu do namysłu oraz też dużo doświadczenia dla Kosika w tak zwanym międzyczasie. Z tymi książkami dla dorosłych to wiadomo, że bywało niespecjalnie dobrze, ale przecież pan Rafał odnosił sukcesy z serią Felix, Net i Nika . Zawsze dziwił mnie kontrast między smęceniem dla dużych, a czystą, traktującą jednak czytelnika z szacunkiem zabawą dla młodszych. No i okazuje się, że do trzech razy dla dorosłych sztuka! Nad planetę Ruthar Larcke przybywa USS Ronald Reagan z misją ratunkową. Ponad czterysta lat wcześniej zaginął tutaj statek poszukujący planet do terraformowania. Załoga misji złożona z ludzi prostych, bo nie ma w...

Skonfrontowani z przerażającą pustką, „Pułapką Nieśmiertelności”

Obraz
Czwarta część przygód Felixa, Neta i Niki jest dla mnie wyjątkowa w ten sposób, że gdy pierwszy raz zapoznałem się z superpaczką, to był ostatni tom, który przeczytałem w całości. I nigdy nie byłem w stanie wyartykułować, na czym polega historia, a gdy po latach wróciłem do cyklu, to później również już nie pamiętałem, co się tu właściwie działo. I w ten sposób już od razu możemy przejść do największej wady, ale równocześnie pośrednio zalety Pułapki Nieśmiertelności - jej fabuła jest bardzo niekonkretna i tak, jak w poprzednich dwóch częściach łatwo jest opisać, co się tam dzieje, tak czwórce bliżej do jedynki. Z tym że jedynce było blisko do zbioru opowiadań, a część czwarta jest po prostu poprowadzona w taki sposób, że żeby ją porządnie opisać, trzeba byłoby zdradzić prawie wszystko. A czemu to również zaleta? Otóż jest bardzo dobrze przemyślana i zaskakująco smutna. Podczas imprezy halloweenowej Felix, po nieudanym podrywie, spotyka Ponurego Żniwiarza, który zleca przyjaciołom taje...

Obalić „Pałac Snów” by obudzić się z niewoli

Obraz
    Na początku tej recenzji czuję się zobowiązany zaznaczyć, iż Pałac Snów zawsze był moją ulubioną częścią cyklu Felix, Net i Nika , głównie przez sam pomysł na tę powieść. Podobała mi się bardziej niż Teoretycznie Możliwa Katastrofa ? Jak najbardziej. No a jak jest dzisiaj?     Zaczyna się nowy rok szkolny, a po wakacyjnych przygodach opisanych w poprzednim tomie, Felix, Net i Nika chcieliby odpocząć zwykłym, szkolnym życiem. Niestety już od początku pojawiają się problemy - Nika nie jest w stanie się wyspać i chodzi prawie że nieprzytomna, ponadto ma koszmary. Nie jest to jednak odosobniony przypadek, ponieważ z czasem epidemia snu opanowuje całą Warszawę. Bohaterów obserwuje tajemniczy osobnik w płaszczu, kierujący starą Warszawą M20, a ulice stolicy przemierza przerażająca, czarna karoca, wywożąca śpiących ludzi nie wiadomo gdzie. Bohaterowie będą musieli przełamać własne problemy z snem i wyruszyć w krainę koszmarów, by odkryć, czym jest tytułowy Pa...

„Vertical”, czyli chyżo pikujmy dla objawienia!

Obraz
    Pierwsza powieść Rafała Kosika była obiecująca, chociaż niepozbawiona wad. Mimo wszystko byłem pełen nadziei na lepsze jutro i zostały one spełnione, bo dwie następne powieści tego pisarza o przygodach Felixa, Neta i Niki były o wiele, wiele lepsze. Dlatego usiadłem do Verticala ufając w zdolności autora. Oczywiście można było mieć pewne wątpliwości, bo przecież Gang Niewidzialnych Ludzi i Teoretycznie Możliwa Katastrofa to powieści dla młodzieży, w przeciwieństwie do Marsa , a dla niektórych ramy gatunkowe są na tyle istotne, żeby się ich trzymać. Jak zrobil Kosik? I co najważniejsze, czy wyszło lepiej w powieściowym debiucie?     W omawianej książce świat przedstawiony jest całkiem różny od tego naszego. Ludzie żyją w stalowych miastach, które na specjalnych, niezniszczalnych linach wspinają się w górę, ku nieokreślonemu, ale ważnemu Celowi. Miasta przeprowadzają między sobą wymiany, prędkość wznoszenia się bywa różna, a materiały bierze się z Nieb...

Nie wierzyłem, że będzie to „Teoretycznie Możliwa Katastrofa”

Obraz
    Po swoich dwóch pierwszych powieściach Rafał Kosik miał jeszcze coś do udowodnienia, a przynajmniej mnie przekonać. No bo nie są to idealne dzieła, było co naprawiać. Wydaje mi się, że Teoretycznie Możliwa Katastrofa jest właśnie takim udowodnieniem, że ten pisarz jest faktycznie tak znakomity, jak się mogło wydawać po Gangu Niewidzialnych Ludzi . Pamiętam, że kiedy po raz pierwszy, jeszcze jako dzieciaczek, czytałem drugą część przygód naszej ulubionej superpaczki, nie byłem zachwycony. Jednak kiedy po latach do niej wróciłem, ze zdumieniem odkryłem, że podoba mi się o wiele bardziej niż jedynka. Z przyjemnością stwierdzam, że nadal tak uważam.     Felix, Net i Nika mogą wreszcie spokojnie odpocząć po pokonaniu złej sztucznej inteligencji i odzyskaniu trzynastej księgi profesora Kuszmińskiego. Niestety życie ich nie oszczędza - z jednej strony przeżywają problemy nastolatków takie jak urodziny popularnej koleżanki z klasy, oskarżenie o palenie jointów...

„Gang Niewidzialnych Ludzi”, duchy, sztuczna inteligencja, latające spodki, śnieżne zaspy i szkolne łobuzy

Obraz
    Gang Niewidzialnych Ludzi jest książką, z którą mam całą masę dobrych wspomnień. Warto poczynić tutaj uwagę, iż jestem oddanym fanem cyklu Felix, Net i Nika . Jednak nie oznacza to, że jestem bezkrytyczny, ponieważ już od samego początku były takie części, które mi się nie podobały. Z czasem moje opinie o poszczególnych tomach oczywiście się zmieniały. Podobnie z pierwszą częścią - raz lubiłem Gang bardziej, raz mniej. W pewnym momencie uważałem go wręcz za słabiznę w porównaniu do późniejszych dokonań pana Kosika. Jak jest dzisiaj?     Zaczyna się nowy rok w warszawskim Gimnazjum nr 13 im. prof. Stefana Kuszmińskiego. Naukę w nim rozpoczynają nasi tytułowi bohaterowie, którzy od razu na siebie wpadają i zaprzyjaźniają - pierwotnie grupują się w celu pokonania szkolnych oprawców, jednak bardzo szybko połączą ich też inne, dziwne wydarzenia, niektóre bardziej a inne mniej prawdopodobne. Wszystko to prowadzi do ostatecznej konfrontacji z tytułowym, zajmuj...

„Mars” powstał przez zwykły przypadek

Obraz
    Na samym początku muszę się przyznać, że nie czytałem opowiadania, które Rafał Kosik przedłużył w powieść Mars , ponieważ po prostu o nim zapomniałem. No trudno, ale zaznaczam, że moja opinia o tej książce siłą rzeczy nie uwzględnia kontekstu tego pierwotnego tekstu. W każdym razie sięgnąłem po tę książkę wbrew pozorom nie przez pamięć o innych dziełach pana Kosika, ale ze względu na pochlebne opinie dotyczące jakości Marsa . A jak jest w rzeczywistości? Otóż na tyle ciekawie, że warto się nad tematem pochylić.     Mars został zasiedlony i poddany powolnemu, wieloletniemu procesowi terraformowania, który przebiega z delikatnymi problemami (mówiąc delikatnie). Z jednej strony mamy bowiem wielkie ambicje uczynienia z czerwonej planety miejsca zdatnego do życia, a z drugiej społeczeństwo, które po prostu chce sobie spokojnie żyć, zabijając przy tym wysiłki, jakie ludzkość uczyniła dla nich te wieki temu, kiedy cały proces się rozpoczynał. No i fabuła nie s...