Życie to „Gra Endera” i nic poza tym

Oprócz powszechnych zachwytów nad Grą Endera , które jako że bezosobowe to mało wartościowe, niewiele wiedziałem o tej powieści. Przed czytaniem powiedziano mi jedynie, że jest tu jakiś strasznie krótki rozdział. Jak łatwo się domyślić, taka opinia raczej nie miała szans przygotować mnie do tego czym Gra jest, a to dlatego, iż ciężko w ogóle nazywać ją opinią. Porzućmy więc idiotyczne rozważania o niczym i przejdźmy do samej książki. Czytelnik śledzi losy Endera, małego chłopca, który dzięki dokładnej selekcji ma szansę stać się bohaterem ludzkości. Jako genialne dziecko ma stać się idealnym i bezwzględnym strategiem, który poprowadzi ludzkie armie przeciwko obcej rasie Robali. Książka nie jest zapisem epickich bitew, towarzyszymy bowiem Enderowi w czasie jego szkolenia. Autor zapewnia nam rozrywkę rzucając w nas wątkami typowymi dla takich historii, mamy więc rywalizację, mamy zdobywanie sojuszników, sojusze i pytanie kto jest naszemu bohaterowi przyjazny, a na kogo trzeba uważać. Dos...