„Zamek z piasku, który runął” nie tylko po to, by dać nam jedną z najlepszych książek swojego gatunku
Już sam tytuł tej książki jest masywnym spoilerem, z tym że to raczej nie problem, bo sądzę, że celem Larssona nie było trzymać czytelnika w niepewności co do tego, jak się ostatecznie zakończy ta cała afera wokół Aleksandra Zachalenki. Nie, to cały proces jest najważniejszy - dosłownie i metaforycznie. Poprzednia część trylogii była w pewnych aspektach bardzo nieudana i ostudziła mój zapał na czytanie dalej, dlatego minęło dość dużo czasu, zanim zabrałem się za Zamek z piasku, który runął. Po dramatycznym finale Dziewczyny, która igrała z ogniem, Lisbeth Salander i jej ojciec Aleksander Zachalenko zostają przewiezieni do szpitala. Oczywiście w wyniku kolejnych niekompetencji głupich mężczyzn przyrodni brat ucieka, a Lisbeth zostaje postawiona w stan oskarżenia. Skupieni wokół Zachalenki funkcjonariusze RPS/Säk rozpoczynają desperacką walkę, by tylko ich mroczne tajemnice nie wyszły na jaw - dla dobra Szwecji, chociaż tak naprawdę oczywiście tylko na ich własnego komfortu. Powstrzymać